me t meMusic

czwartek, 7 stycznia 2016

Puchowy styczeń

 Witajcie ;D W końcu nadeszła ta upragniona, prawdziwa zima. Nie wiem jak jest u Was, ale u mnie w Łodzi już dwie noce śnieg sypał i ciekawe czy dzisiaj będzie ta trzecia. Święta niestety były bez śniegu, ale chociaż teraz dzieci mogą się nim trochę nacieszyć, bo nie wiadomo ile wytrzyma i kiedy znowu spadnie. Oczywiście nie mogłam się oprzeć kiedy patrzyłam przez okno i widziałam te piękne białe krajobrazy przed pójściem porobienia zdjęć. Więcej w tym jednak było zabawy niż obowiązku. Wybrałam miejsce gdzie ludzie tak często nie chodzą, dlatego jest tak biało.
Naturalnie jak to u kobiet bywa stanęłam rano przed dylematem jak się ubrać na taką pogodę. Niby spadł śnieg, ale na dworze nadal jest mróz. Ciepłe oraz grube swetry i golfy to chyba najwięksi ulubieńcy w tę porę roku więc wybór nie mógł paść na nic innego. Postawiłam bardziej na jasne kolory, aby trochę rozweselić tą ponurą rzeczywistość. Stylizacja należy raczej do tych prostych, ponieważ w zimę każdy patrzy na to żeby było mu jak najcieplej i żeby jakoś przetrwać te mrozy. Główną rolę odgrywa tu ciepła, pikowana kurtka wyłożona od środka "barankiem" z futrzanym obszyciem (sztucznym) na około kaptura i wstawkami z ekoskóry. Dlatego wszystko inne poszło w bardziej pudrowe kolory. Jasno-różowy sweter, który wykonała własnoręcznie moja mama, podarte spodnie i biały, puchowy szalik (mój ulubieniec tej zimy). Jedyną rzeczą, którą jeszcze ubrałam ciemniejszą są czarne, ciepłe butki wykładane od środka białym futerkiem na niewielkim podniesieniu (koturnie). Pod koniec ukazują się również czarne rękawiczki, ponieważ ręce już za bardzo mi zmarzły i zaczęły robić się czerwone. A u Was jaka jest pogoda? ;)
Buziaczki ;**














Nawet mojego fotografa udało mi się sfotografować ;D

sweterek- robiony własnoręcznie przez moją mamę
spodnie- H&M
kurtka- Allegro
buty- chińczyk
rękawiczki i szalik- szczerze nie pamiętam

4 komentarze:

  1. U mnie pada nawet teraz! A chciałam w spokoju przesiedzieć sobie dzień, na blogach... A tak ponuro się zrobiło, szaro i nie miło! Jak był mróz to przynajmniej słońce za oknem świeciło. I co z tego, że nie można było wyściubiać nosa za drzwi skoro ładnie wyglądało niebo? A teraz? Beznadzieja. Chciałabym już wiosnę i lato. tym bardziej, że nawet nie mam zimowych butów :3

    Chciałabym poinformować, że na blogu jest nowy post oraz że zmienił się adres bloga. Znajdziesz mnie na:
    http://mowiacslowami.blogspot.com/

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudny sweterek. Takie rzeczy ręcznie robione są najlepsze ^^ Sama mam białą czapkę, która była jakaś taka... mniej chińska.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweterek mnie powalił, jest rewelacyjny :D!!! Już miałam pisać, skąd go wytrzasnęłaś, no ale końcówka wyjaśniła wszystko. Buty też są bardzo fajne, kurtka to samo, choć dla mnie za krótka - wieczne problemy z nerkami i pęcherzem raczej na taką pogodę zmuszają mnie do dłuższych płaszczyków i kurtek. PS. U mnie też było TROCHĘ śniegu, ale boję się, że po tej odwilży ostatnio panującej będzie kicha... :(. Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń