Witajcie ;** Przepraszam, że wczoraj nie dodałam nowego
wpisu, ale przeziębiłam się i nie miałam głowy, żeby cokolwiek nabazgrać.
Pogoda z dnia na dzień zmieniła się nie do poznania i organizm zareagował na to
nie tak jak chciałam. Koniec tych smutów i przejdźmy w końcu do konkretów. Dzisiejszy
wpis jest relacją z całodziennej przejażdżki rowerem po okolicznych
miejscowościach. Ścieżki rowerowe były tak zrobione, że przez ponad pół drogi
jechało się przy brzegu morza. Widoki przepiękne i gdy tylko było można
zatrzymywaliśmy się żeby zrobić jakieś fotki. Nie dodam tu wszystkich, a parę wybranych, ponieważ
jest ich mnóstwo. Pierwszą miejscowością do której zawitaliśmy
były Chałupy, drugą Kuźnica i końcowym przystankiem była Jastarnia. Po powrocie
udaliśmy się nadal rowerami na przepyszne gofry, które chodziły za mną od dłuższego
czasu. Musiałam jakoś uzupełnić te spalone kalorie. A wieczorkiem czyli za
jakąś niecałą godzinę od powrotu do hotelu pojechaliśmy na przepiękny zachód
słońca. Chyba stamtąd mam najpiękniejsze zdjęcia z wyjazdu. Po oddaniu rowerów
jeszcze nocny spacerek i tak minął nam najbardziej aktywny dzień całego pobytu.
W sumie zrobiliśmy rowerem jakieś 45 km.
Żadne zdjęcie nie ucierpiało w PHOTOSHOPIE, ponieważ naturalne są najpiękniejsze.
Buziaczki ;** miłego oglądania <3
Żadne zdjęcie nie ucierpiało w PHOTOSHOPIE, ponieważ naturalne są najpiękniejsze.
Buziaczki ;** miłego oglądania <3
Spodenki- rynek
Koszulka- Yups
Jeansy- H&M
Kurtka- Papaver
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz